Osobowość Roku 2023. Dr Artur Oleś, wspólnik BTLA
Biznes | Biznes: 155 | BTLA
Podczas gali konkursu Marka-Śląskie otrzymał Pan nagrodę w kategorii „Osobowość roku”. Jakie znaczenie ma dla Pana otrzymany tytuł?
Czuję przede wszystkim odpowiedzialność – wiem, że muszę podołać temu zobowiązaniu. Swoją postawą chcę pokazać, że na tę nagrodę zasłużyłem. Nie tylko pracą – ale całokształtem moich działań biznesowych, społecznych, CSR-owych.
„Osobowość roku” jest szczególną kategorią – niektórzy mogą ją uważać za narcystyczną, trudno jest przecież chwalić samego siebie. Jednocześnie chciałbym pokazać, że firmy doradcze takie jak BTLA to nie tylko zimnokrwiści prawnicy, ale ludzie z krwi i kości – którzy nie tylko dbają i sprawy biznesowe, ale również angażują się w pomoc dla potrzebujących i w życie społeczności (jeździliśmy np. z pomocą humanitarną do Ukrainy).
Działam także w organizacjach samorządu gospodarczego – jestem Prezesem Sądu Arbitrażowego przy Regionalnej Izbie Przemysłowo-Handlowej w Gliwicach. Niestety ta forma rozpatrywania sporów nie działa tak prężnie, jak byśmy sobie tego życzyli – organy państwa nie zawsze patrzą na nią przychylnym okiem. Jednak przy odpowiedniej edukacji przedsiębiorców i uświadomieniu zalet sądów arbitrażowych, mam nadzieję, że staną się one bardziej powszechne.
Co – według Pana – mogło wpłynąć na przyznanie Panu tej nagrody?
Wydaje mi się, że ważnym elementem branym pod uwagę przez kapitułę podczas wyboru laureatów w tej kategorii jest charyzma i zdolności przywódcze. Rozumiem tu „przewodzenie” nie jako „bycie szefem”, a jako bycie wiarygodnym przedsiębiorcą – i przede wszystkim wiarygodnym człowiekiem. Takie osoby są liderami w swoim otoczeniu – spajają środowisko swoją autentycznością i rzetelnością przekonują do siebie innych.
Czyli podsumowując – „Osobowość roku” jest trudną kategorią, łatwo popaść w narcyzm. Ja jednak nie lubię fałszywego kreowania siebie – życie to niestety bal maskowy, ale ja nie chciałbym tej maski nosić cały czas. Ludzie, którzy pracują trochę w biznesie, potrafią wyczuwać takie nieszczerości – a autentyczność jest w cenie.
Współtworzy Pan wspomnianą już firmę doradczą – BTLA. Co możecie zaoferować przedsiębiorcom? Jako BTLA mamy dla przedsiębiorców kompleksową ofertę. Jesteśmy firmą doradczą i interesują nas nie tylko aspekty prawne, ale również sprawy finansowo-księgowe, podatkowe, procesowe, oferujemy outsourcing procesów biznesowych, usługi brokerskie, pozyskiwanie funduszy z różnych źródeł, a także usługi audytorskie i consultingowe.
BTLA nie jest pierwszą firmą doradczą, którą współtworzę – w poprzedniej pracowałem kilkanaście lat. Tworzyliśmy zespół ponad 130 osób! Poczułem jednak, że potrzebuję nowych wyzwań – a pozyskane przez te lata doświadczenie pomogło mi stworzyć firmę, która bardzo dynamicznie się rozwija i wiem, że moja działalność jest motorem tego rozwoju. Nasza perspektywa jest bardzo szeroka, staramy się indywidualnie dopasować nasze usługi do danego klienta.
Co ciekawe, nie planowałem rozwoju marki osobistej – jednak życie pokazało, że taka marka tworzy się sama. Działam w imieniu BTLA i moje nazwisko stało się rozpoznawalne – co podobnie jak otrzymana nagroda jest zarówno czymś pozytywnym (pokazuje, że moje działania mają sens), jak i zobowiązującym (wiem, że nie mogę „odpuścić”).
Kiedy rozpoczęliśmy projekt BTLA, musiałem wyjść ze strefy komfortu – dzisiaj spotykam się z wielkimi tego świata, z osobami, które osiągnęły ogromny sukces w swoim środowisku – i dzięki rozmowom, relacjom, wiele z tych osób staje się naszymi klientami.