Rozmowa z Beatą Drzazgą – założycielką BetaMed SA, właścicielką kilku firm w Polsce i na świecie, szefową Zespołu ds. opieki zdrowotnej, opieki senioralnej i farmacji w Radzie Polskich Przedsiębiorców, dziekan Wydziału Medycznego Akademii Górnośląskiej, filantropką.

Zacznijmy od przywołania trendu z mediów społecznościowych. Co powiedziałaby Pani Beacie sprzed 25 lat, z czasów, kiedy założyła BetaMed?
Beata Drzazga: Powiedziałabym: nie bój się dziewczyno. I przede wszystkim: brawo, gratuluję. Cudownie, że jesteś taka odważna, zobaczysz, że wszystko ci się uda. Pamiętaj, nieraz będziesz płakała, nieraz będziesz upadała, ale wstaniesz. Upadki są normalne przy prowadzeniu biznesu. Będzie ciężko, popełnisz wiele błędów, ale będziesz się na nich uczyć. Jeszcze nie wiesz, ale stworzysz największą firmę opieki w Polsce, która zatrudnia 3200 osób w 11 województwach, wiele osób będzie brało z ciebie przykład. Będziesz dużo pracować, ale będziesz szczęśliwa – i co najważniejsze, przez te wszystkie lata będziesz wierna swoim wartościom. Niezmiennie będziesz szczęśliwa, bo będziesz pomagać ludziom.
To jest chyba najważniejsze w Pani przypadku, prawda? Ta wierność wartościom, niezależnie od tego, na jakim etapie rozwoju biznesu Pani była.
Beata Drzazga: Tak, zawsze chciałam pomagać innym. Jest to dla mnie ważne, ale wiem, że jest też ważne dla tych, którym pomagam czy których inspiruję. To pomaganie nie jest widoczne tylko w przypadku BetaMedu. Niezależnie od tego co robię i gdzie jestem, czy pracuję w usługach, czy jestem na spotkaniu Klubu Przedsiebiorczości, czy jestem na konferencji, czy goszczę w jakimś mieście jak w projekcie „Być kobietą on tour” Doroty Wellmann – wszędzie wspieram innych i dodaję im siły, motywuję ich do działania.
Czyli można powiedzieć, że biznes biznesem, sukces sukcesem, ale cała działalność Beaty Drzazgi jest skupiona wokół chęci niesieni pomocy, na różnych poziomach w płaszczyznach – czyli na wartościach.
Beata Drzazga: W sumie zaczęłam się nad tym zastanawiać po jakimś wywiadzie, w którym ktoś również zwrócił na to uwagę. Rzeczywiście, patrząc na to co się działo, odkąd otworzyłam pierwszą firmę, mogę z całą pewnością powiedzieć, że gdyby nie ta chęć niesienia pomocy, to nie podejmowałabym się kolejnych wyzwań. Wiele osób mi mówi, że moja działalność ma wpływ na ludzi, że zmieniam czyjeś życie. I to nie tylko działaniami – zdarzają się też przypadki, że po konferencji czy wykładzie ktoś do mnie podchodzi i dzieli się swoją historią.
Jest Pani kojarzona ze świetną opieką medyczną, ale działa Pani szerzej. Szczególnie głośno jest ostatnio o działaniach w Radzie Polskich Przedsiębiorców, w której Prezydium Pani zasiada, a ponadto jest Szefową Zespołu ds. opieki zdrowotnej, opieki senioralnej i farmacji RPP. Dlaczego zdecydowała się Pani wesprzeć tę inicjatywę?
Beata Drzazga: Gdy zaproszono mnie do udziału w pracach Rady Polskich Przedsiębiorców, byłam zaszczycona. Wspólnie z innymi przedsiębiorcami i organizacjami zastanawiamy się, co można usprawnić w polskiej rzeczywistości gospodarczej, co można zmienić by nam, przedsiębiorcom, lepiej się prowadziło działalność. Mamy okazję, by otwarcie powiedzieć politykom: przepisy są źle skonstruowane, wiele z nich przeszkadza przedsiębiorcom w rozwoju i codziennej pracy. A wiadomo, że jak przedsiębiorcy się rozwijają i gospodarka rośnie, to jest to dobre dla wszystkich, dla całego państwa. Prace nad propozycją zmian trwają już od dwóch lat, a w lutym br. premier Tusk poprosił nas o przygotowanie pakietu deregulacji. Jesteśmy w momencie przełomowym, takim, jakiego dawno w Polsce nie było. Jeżeli politycy rzeczywiście otwierają się na dialog z przedsiębiorcami, to trzeba to wykorzystać i podjąć działania na rzecz zmian.
To trudne kwestia, połączenie biznesu i systemu ochrony zdrowia, a raczej rentowność tego systemu, to nigdy nie były proste tematy. Kolejne rządy nie potrafią sobie z nimi poradzić, chociaż od czasów kas chorych były na to różne pomysły.
Beata Drzazga: Oczywiście, nie ma co zaprzeczać, że kwestie publicznej ochrony zdrowia są skomplikowane. Nie sądzę jednak, żeby sam projekt kas chorych czy nawet Narodowego Funduszu Zdrowia był zły – bardziej chodzi o to, że ten fundusz (czy też inna instytucja) musi mieć odpowiedni budżet, którym mógłby dysponować. Od lat to podkreślam – jak instytucje publiczne nie będą mieć funduszy na to, żeby prowadzić politykę zdrowotną, to system nigdy nie będzie efektywny.
Ale w Radzie Polskich Przedsiębiorców działam przede wszystkim jako przedsiębiorca – dlatego współtworzę organizacje pracodawców, dlatego działam w różnych organizacjach przedsiębiorców – bo wierzę, że razem można zrobić więcej. Wspólnie chcemy zmienić gospodarkę na lepsze, żeby przyczynić się do tego, żeby było lepiej. Dla nas te zmiany są proste do identyfikacji – bo wiemy od środka, co źle funkcjonuje. Dla wielu polityków wcześniej wszystko wydawało się niemożliwe.
Nie poprzestaje Pani jednak na rodzimej polityce i działaniach krajowych. Jest Pani zaangażowana w Poland in Silicon Valley Center for Science, Innovation, and Entrepreneurship, zainicjowane m.in. przez Piotra Moncarza, profesora Uniwersytetu Stanforda.
Beata Drzazga: Dzisiaj każdy przedsiębiorca wie, że w dzisiejszej rzeczywistości są niezbędne do funkcjonowania w dzisiejszej rzeczywistości. Trzeba nie tylko iść z duchem czasu, ale wyprzedzać konkurencję – a takie konferencję otwierają głowę. Marzeniem jednego ze znajomych profesorów organizujących takie konferencje – mówię oczywiście o wspomnianym Piotrze Moncarzu z Uniwersytetu Stanforda było wzmocnienie pozycji Polaków w USA i w tamtejszej nauce, dlatego powstał pomysł na organizację w Sao Paulo Poland in Silicon Valley Center for Science, Innovation, and Entrepreneurship (PolSV Center), które bazuje na doświadczeniach US-Poland Innovation Hub. Centrum miało ułatwić polskim firmom wejście na rynek, co się z powodzeniem udaje. Teraz udało nam się włączyć do współpracy uczelnie oraz samorządy. Razem z resztą zarządu Centrum chcemy łączyć polskich przedsiębiorców z potencjalnymi kontrahentami w Stanach, ale też z naukowcami – albo odwrotnie, polskich naukowców z amerykańskimi przedsiębiorcami. Oczywiście konferencje nadal będą organizowane, w marcu odbyła się kolejny Kongres 60 Milionów. W ten sposób mogę pomagać zarówno przedsiębiorcom, naukowcom, jak i młodym ludziom, którzy szukają pomysłu na siebie.
A co by Pani przekazała młodym ludziom? Co ma zrobić młody człowiek, który w tym roku zdaje maturę – czy pójść na studia, czy może od razu po szkole rozpocząć biznes?
Beata Drzazga: Iść na studia, koniecznie! Oczywiście – poszukać tego, co się lubi, ale jednocześnie być ciekawym świata – szukać tego, co jest dla nas interesujące, może iść do pracy do jakieś korporacji, sprawdzić się w jakiejś branży. Przed założeniem własnej firmy warto zobaczyć, jak to jest być zatrudnionym, zobaczyć, jak jest zorganizowana duża firma. Wtedy też sami będą mogli zobaczyć, czy odpowiada im praca na etacie czy jednak chcą pracować na własny rachunek.
Do tych, którzy chcą mieć swoje firmy powtórzę: pamiętajcie, że wszystko jest możliwe. Ja sama zmieniłam zawód i rozpoczęłam działalność mając trójkę dzieci i 35 lat. Poszłam na różne kierunki studiów, jestem przykładem na to, że „się da”. Jestem bardzo szczęśliwa i niczego nie żałuję – ale nie zapominam, że było to okupione ciężką pracą. Inaczej się nie da – ale daje to niesamowitą satysfakcję i radość, tym, co są konsekwentni.
A co by Pani poradziła młodym przedsiębiorcom? Zaznaczmy – młodym nie wiekiem, ale stażem firmy.
Beata Drzazga: Po pierwsze: gratuluję Wam odwagi, że zdecydowaliście się na karierę przedsiębiorcy, która nie jest łatwa. Życzę Wam powodzenia w Waszej działalności – i jak tylko będę mogła, będę Wam pomagała – przychodźcie na spotkania ze mną, rozmawiajcie, szukajcie motywacji – bo będziecie jej potrzebować wiele, a jeszcze bardziej będziecie potrzebować konsekwencji.
Życzę Wam siły i energii. Ale chcę też, żeby wybrzmiało: obojętnie czy działacie tylko na rynku polskim, czy chcecie otworzyć biznes w innym kraju, warto pamiętać, że dzisiejszy świat oferuje nieograniczone możliwości. Warto pracować, rozwijać się, sięgać coraz dalej i nie bać się swoich marzeń. To właśnie dzięki marzeniom możemy zajść daleko. Ciężka praca i odważna wizja. Więcej nie trzeba.
