Jerzy Podsiadło czyta książkę Marcina Piątkowskiego ”Złoty Wiek. Jak Polska została europejskim liderem wzrostu i jak czeka ją przyszłość”.
Biznes | Wydanie 158 | PTE
Rekomendowana książka została napisana przez Marcina Piątkowskiego – wydana najpierw w języku angielskim w 2018 r. przez Oxford University Press, jedno z najbardziej prestiżowych wydawnictw uniwersyteckich, a następnie w języku polskim. W 2019 r. otrzymała ona (wydanie I) nagrodę Polskiej Akademii Nauk za najlepszą książkę z ekonomii. Wydanie II uzupełnione i poszerzone ukazało się w ub.r. Autor jest profesorem Akademii Leona Koźmińskiego w W-wie i wiodącym ekonomistą w Banku Światowym (Waszyngton). Należy do młodego pokolenia ekonomistów, tzn. wykształconego i robiącego karierę już po 1990 r. Pozwoliło mu to na spokojną i obiektywną ocenę przeszłości i ambitną wizję przyszłości. W 1989 r., a więc na progu transformacji ustrojowej, prawie po dekadzie po wprowadzeniu stanu wojennego i zastoju w rozwoju gospodarczym, Polska była jednym z najbiedniejszych krajów w Europie. Przeciętny Polak dysponował mniej więcej 1/3 siły nabywczej mieszkańca Niemiec. Byliśmy biedniejsi niż mieszkańcy Rosji czy Ukrainy. Były też wątpliwości co do tego, jak w ogóle poradzimy sobie z procesem transformacji. Znaczna część ekonomistów uważała, iż najlepiej dadzą sobie z tym radę Słowenia i Węgry. Polska natomiast miała być maruderem i jeszcze przez dziesięciolecia pozostawać w ogonie Europy. Tymczasem okazało się, iż jesteśmy absolutnym europejskim i światowym czempionem wzrostu. Żaden z krajów postkomunistycznych nie osiągnął lepszych rezultatów. W 2019 r. PKB per capita w Polsce był ponad dwuipółkrotnie wyższy niż na początku transformacji, a przy uwzględnieniu siły nabywczej prawie 3-krotnie. Weszliśmy tym samym do grona państw o wysokich dochodach. Książka M. Piątkowskiego jest zwartym opisem tego, co spowodowało, iż wbrew wszelkim przewidywaniom i analizom osiągnęliśmy tak niebywały sukces.
Instytucje oligarchiczne i inkluzywne • Autor uważa, iż fundamentalnym źródłem wzrostu w każdej gospodarce są funkcjonujące w strukturze państwa właściwe instytucje polityczne. Za literaturą przedmiotu dzieli te instytucje na oligarchiczne (extractive) i inkluzywne (inclusive). Instytucje oligarchiczne to takie, w których władza skupiona jest w rękach nielicznej elity (s. 31- 32). Państwo z takimi instytucjami cechuje się niską praworządnością, brakiem bezpieczeństwa własności prywatnej, niskim poziomem konkurencji, nierównością zasad itp. W konsekwencji rozwój gospodarczy jest zahamowany. Instytucje inkluzywne to takie, które wciągają do sprawowania władzy szerokie warstwy społeczne, nakładając zarazem ograniczenia na arbitralne wykorzystanie tej władzy. Sprawujący władzę ponoszą przy tym odpowiedzialność przed obywatelami. W takim społeczeństwie nie ma barier dla normalnej, uczciwej działalności gospodarczej i obywatele w naturalny sposób kreują swoje bogactwo. Polska w ciągu ostatnich kilku wieków (M. Piątkowski pisze, iż od 1500 r.) nieustannie funkcjonowała jako społeczeństwo oligarchiczne. W I Rzeczpospolitej rządząca szlachta i magnateria do tego stopnia zawłaszczyła państwo, że zniewoliła większość społeczeństwa. Skala tego zawłaszczenia była ewenementem w Europie. W takim państwie normalny rozwój nie był możliwy. W końcu doprowadziło to do upadku I Rzeczpospolitej. Po uzyskaniu wolności w 1918 r. niewiele się zmieniło… Dalej rządziły oligarchiczne elity. Stąd też bilans gospodarczy międzywojennej Polski był mizerny. W ciągu 20 lat niepodległości nie osiągnięto poziomu produkcji, który był notowany na ziemiach polskich w 1913 r. Rzeczpospolita międzywojenna poniosła gospodarczą porażkę ponieważ odtworzyła społeczeństwo oligarchiczne, niewiele różniące się od tego, które istniało w długim okresie feudalizmu. Nie było już wprawdzie pańszczyzny, ale struktury feudalne przetrwały (s. 129).
Jak komunizm zniszczył feudalizm • W Polsce po 1945 r. nastąpiła radykalna zmiana. Stare przedwojenne elity zostały zastąpione nowymi rekrutującymi się często spośród uciskanych dotąd chłopów i robotników. Wprowadzono radykalną reformę rolną. Zapewniono bezpłatną, publiczną i obowiązkową edukację podstawową dla dzieci w wieku 7-15 lat. Rozwinięto kształcenie zawodowe. Nastąpiła także rewolucja w dostępie do szkolnictwa wyższego. Polska Rzeczpospolita Ludowa, upadając w 1989 r., wprawdzie zostawiła w spadku nowej demokratycznej Polsce zrujnowaną gospodarkę i zubożałe społeczeństwo, jednak było społeczeństwo egalitarne, otwarte, wykształcone i gotowe wziąć swój los we własne ręce. Komunizm stworzył pierwsze w historii kraju społeczeństwo inkluzywne i zerwał ze starym, feudalnym systemem politycznym i gospodarczym” (s. 144). Duch i przedsiębiorczość naszego narodu w połączeniu z posiadanym państwem inkluzywnym były więc głównym źródłem naszych sukcesów. „Komunistyczna Polska położyła podwaliny pod nowy paradygmat, w którym zdecydowana większość Polaków mogła wreszcie wykorzystać swoje możliwości” (s. 144). Wyrwała nasze społeczeństwo z oligarchicznej pułapki, w której tkwiliśmy przez kilka wieków.
Czy Polska będzie nadal odnosiła sukcesy? • Dwa ostatnie rozdziały książki są poświęcone odpowiedzi na pytanie: Jak to będzie w przyszłości? Czy Polska dalej będzie liderem wzrostu? Jakie mamy perspektywy dogonienia pod względem wielkości PKB per capita najbardziej rozwinięte kraje unijne? Posługując się prognozami długoterminowymi M. Piątkowski przedstawia w tej kwestii trzy scenariusze (s. 328). (1) W scenariuszu optymistycznym – M. Piątkowski nazywa go scenariuszem pozytywnym – Polska doścignęłaby strefę euro już w 2040 r.; po czym rozwijałaby się dalej szybko, osiągając 110 proc. dochodów strefy euro w 2060 r. (2) W scenariuszu bazowym w 2040 r. osiągnęlibyśmy 85 proc. dochodów strefy euro, ale potem nastąpiłby spadek do poziomu 80 proc. w 2060 r. (3) Wreszcie w scenariuszu pesymistycznym Polska z trudem osiągnęłaby w 2040 r. 80 proc. dochodów strefy euro, po czym nastąpiłby spadek do 73 proc. w 2060 r. W każdym z tych scenariuszy Polska osiąga jednak najwyższy w swojej historii dochód relatywny. Jest oczywiste, że dla nas najlepszym scenariuszem byłby wariant optymistyczny. Co może nam przeszkodzić w realizacji takiego scenariusza? M. Piątkowski wymienia kilka barier: (1) Po pierwsze, zapaść demograficzna. Mamy jeden z najniższych współczynników dzietności i praktycznie brak skutecznej polityki prorodzinnej. Nie mamy także polityki imigracyjnej. Starzenie się populacji może radykalnie wpłynąć na obniżenie konkurencyjności gospodarki. (2) Po drugie, osłabienie instytucji i pogorszenie się jakości polityki gospodarczej. W minionym okresie wyraźnie zarysowało się takie niebezpieczeństwo. (3) Po trzecie – niskie inwestycje. W kolejnej perspektywie unijnej będzie miał miejsce spadek napływu środków z UE. Tę lukę musimy uzupełnić zwiększeniem inwestycji krajowych. Udział inwestycji we wzroście PKB jest obecnie dalece niewystarczający. (4) Po czwarte – ewentualna dezintegracja Unii Europejskiej. M. Piątkowski uważa, że jest to największe zagrożenie dla trwania polskiego Złotego Wieku. Konkluzja jest więc taka, iż Polska musi się dalej reformować, jeżeli chce osiągnąć zachodni poziom rozwoju. Dawne sukcesy nie gwarantują powodzenia w przyszłości (s. 339). Autor uważa, że Polska i inne kraje Europy Środkowo-Wschodniej, aby kontynuować proces konwergencji z Zachodem muszą zbudować swój własny model wzrostu (s. 342-343). Proponuje nazwać ten model konsensusem warszawskim, w kontrze do tzw. konsensusu waszyngtońskiego. Na konsensus warszawski składa się dziesięć rekomendacji. Są to: (1) Wzmocnienie instytucji, (2) Zwiększenie oszczędności krajowych, (3) Promowanie edukacji i innowacyjności. (4) Zwiększenie stopy zatrudnienia, (5) Otwarcie się na imigracje, (6) Konkurencyjny kurs waluty, (7) Silny nadzór nad sektorem finansowym, (8) Urbanizacja, (9) Inkluzywny wzrost, (10) Dbałość o dobrostan. Wszystkie te rekomendacje są dokładnie omówione i uzasadnione. Po ogromnych sukcesach, jakie Polska odniosła po 1990 r., łatwa ścieżka wzrostu dobiega końca. Chcąc się dalej szybko rozwijać Polska i Europa Środkowo- -Wschodnia muszą zmodyfikować swój model wzrostu. Według M. Piątkowskiego powinien on być oparty na powyższych zaleceniach tzw. konsensusu warszawskiego. Mamy szansę, aby w najbliższym historycznym okresie dogonić Zachód i stać się kulturowym, społecznym i także politycznym sercem kontynentu europejskiego. Nie powinniśmy tej szansy zaprzepaścić. Każdy, komu leży na sercu dalszy rozwój Polski, powinien tę książkę przeczytać.
Marcin Piątkowski.” Złoty Wiek. Jak Polska została europejskim liderem wzrostu i jak czeka ją przyszłość”. Warszawa 2023. Wydanie II rozszerzone. Poltext Sp. zo.o. • wydawnictwoprzeswity.pl