Na pytania redakcji odpowiada Wojciech Saługa, marszałek województwa śląskiego
– Koncentrując się zaś na samym górnictwie, polski przemysł wydobywczy zatrudnia 164 tys. pracowników. Można zatem śmiało powiedzieć, że ten sektor przemysłu stanowi utrzymanie dla ponad 450 tys. osób mieszkających w Polsce. Nie wolno nam o tym zapominać – akcentuje marszałek Województwa Śląskiego, Wojciech Saługa.

Dość często podkreśla Pan konieczność zachowania przynajmniej części przemysłu wydobywczego. Trochę w myśl zasady: fedrujmy, póki możemy i na ile będzie to potrzebne, korzystajmy z tych możliwości. Biegunowo mamy jednak transformację, na którą Unia Europejska w ramach Funduszu Sprawiedliwej Transformacji przekazała nam gigantyczne pieniądze, bo ponad 2,2 mld euro.
Wojciech Saługa: Jedno drugiego nie wyklucza. Niemożliwym jest zamknięcie wszystkich kopalni z dnia na dzień, bo jeszcze długo nie będziemy w stanie oprzeć konkretnych gałęzi gospodarki wyłącznie na alternatywnych źródłach energii. Transformacja energetyczna nie może opierać się wyłącznie na zagranicznych technologiach: chińskiej fotowoltaice, niemieckich wiatrakach. Polska powinna rozwijać własne zdolności produkcyjne. Póki potrzebujemy stali, to dlaczego nie mamy jej produkować w Polsce? Jeżeli zużywamy węgiel, to go wydobywajmy. Jeżeli chcemy przemysłu zbrojeniowego, to na pewno potrzebujemy tańszego prądu. Do czasu aż nie powstanie elektrownia atomowa, będziemy produkowali energię z węgla. Politycy w Warszawie też to widzą. W czerwcu, jeszcze przed wakacjami, Skarb Państwa zatwierdził nowe inwestycje w Południowym Koncernie Węglowym.
Realizacja tych projektów przyniesie nie tylko oszczędności dla spółki, ale także zwiększy bezpieczeństwo energetyczne milionów Polaków. Zgromadzenie spółki zatwierdziło drążenie ciągu wyrobisk – Pochylni odstawczej Dąb oraz Głównej pochylni Dąb, które w przyszłości będą stanowić główny szkielet transportowo-odstawczy dla złoża Dąb. Celem wykonania ciągu wyrobisk o łącznej długości około 7 km jest połączenie istniejącej podziemnej infrastruktury Zakładu Górniczego Sobieski z aktualnie drążonym szybem Grzegorz. Dzięki temu produkcja kopalni zostanie przeniesiona poza tereny zurbanizowane, bezpośrednio w obręb złoża Dąb.
Wydrążenie nowych wyrobisk znacząco poprawi produktywność i efektywność ZG Sobieski. Ponadto pozwoli na obniżenie kosztów funkcjonowania zakładu o ponad milion złotych w latach 2032–2049. Nowe inwestycje zagwarantują także dostawę paliwa spełniającego wymagania bloku energetycznego o mocy 910 MW, zgodnie z zapisami wieloletniej umowy obowiązującej do 2049 r., z roczną dostawą na poziomie 1,8 mln ton.
To wyjątkowy moment, ponieważ dzięki podjętej decyzji wydobycie w Polskim Koncernie Węglowym stanie się bardziej efektywne ekonomicznie. Przyniesie to wymierne korzyści dla spółki oraz wzmocni bezpieczeństwo energetyczne milionów Polaków – odbiorców energii z elektrowni w Jaworznie, jednej z najważniejszych elektrowni w polskim systemie elektroenergetycznym. Będziemy dostarczać paliwo po akceptowalnej cenie z krajowych kopalni, wspierając lokalnych dostawców i budując krajowy łańcuch dostaw. To kolejny kamień milowy na drodze, aby te „naczynia połączone”, jakimi są kopalnia i elektrownia w Jaworznie, zaczęły ponownie ze sobą współistnieć! Budowa szybu Grzegorz jest gwarancją zaopatrzenia bloku 910MW w dedykowany węgiel – nie z importu, a z jaworznickich pokładów. Dzięki temu, dopóki będzie pracować elektrownia, kopalnia będzie nowoczesnym i stabilnym zakładem pracy.
Ile to będzie kosztowało?
Wojciech Saługa: Wydatkowano do tej pory 39,1 mln zł. W latach 2025–2031 planowane są kolejne nakłady inwestycyjne o wartości 334,5 mln zł, obejmujące usługi firm zewnętrznych, materiały oraz system gospodarczy. Kolejnym etapem będzie ogłoszenie przez PKW S.A. przetargu i wybór wykonawcy, który zrealizuje zadanie wykonania ciągu wyrobisk. Ale to nie wszystko co dzieje się w przemyśle w naszym regionie. W styczniu produkcję wznowiła produkcję Huta Częstochowa, a fakt, że zakład ten trafił na listę spółek strategicznych, co w praktyce oznacza ochronę państwa pokazuje, jak duże ma on znaczenie. Z kolei w koksowni „Przyjaźń” w Dąbrowie Górniczej wiosną rozpalono najnowocześniejszą baterię koksowniczą. Nowa bateria zwiększy produkcję o około 600 tysięcy ton koksu rocznie. Docelowa, maksymalna produkcja w całej spółce może wynieść 4 mln ton. Ta inwestycja jest dowodem na to, że JSW KOKS się rozwija i staje się liderem innowacyjności. Ta bateria będzie jedyną taką inwestycją w Europie. Warto docenić też fakt, że to polska myśl techniczna. W następstwie tej inwestycji utrzymujemy miejsca pracy, to są ludzie, ich losy, na utrzymaniu których nam zależy. Spółka dąży do wzmocnienia swojej pozycji w europejskim łańcuchu wartości produkcji stali. W przyszłym roku będzie jedynym na kontynencie producentem węgla koksowego. To ma zapewniać polskiej gospodarce bezpieczeństwo i stabilność w niespokojnych czasach.
Nowa bateria w Koksowni Przyjaźń ma pracować nieprzerwanie przez 35-40 lat. Umożliwi utrzymanie konkurencyjności polskiej spółki na rynku koksu, zwłaszcza w kontekście przewidywanego ogromnego zapotrzebowania na stal w najbliższych trzech dekadach. Pozwoli również umacniać pozycję spółki jako jednego z większych eksporterów na świecie. Jak widać w przemyśle w regionie dzieje się sporo i są to pozytywne rzeczy. Koncentrując się zaś na samym górnictwie, polski przemysł wydobywczy zatrudnia 164 tys. pracowników. Można zatem śmiało powiedzieć, że ten sektor przemysłu stanowi utrzymanie dla ponad 450 tys. osób mieszkających w Polsce.
Ale co ze wspomnianą na początku naszej rozmowy transformacją i jej efektami? To właśnie dzięki niej mają pojawić się alternatywne miejsca pracy, które w niedalekiej już przecież przyszłości odejdą z zakładów wydobywczych.
Wojciech Saługa: W tej materii również bardzo wiele się dzieje! Odpowiadając na to pytanie, posłużę się na początek liczbami. Z całej kwoty FST ponad 9 mld złotych, prawie 90 proc. jest już w obrocie. W ramach dostępnych w województwie środków na transformację, przeprowadzono ponad 50 naborów projektów czego konsekwencją jest pawie 6 mld zł zaangażowanych w konkretne projekty wybrane do dofinansowania. A efekty są naprawdę widoczne – podam kilka przykładów. Aż trzy projekty związane z transformacją regionu realizowane są w Jaworznie, a każdy z nich sprawi, że GEOsfera, jedna z turystycznych wizytówek miasta, dodatkowo zyska na atrakcyjności. Przedmiotem wszystkich trzech projektów wybranych do dofinansowania jest zagospodarowanie terenu kamieniołomu wapieni i dolomitów Sadowa Góra. Metamorfozę przechodzą też tereny po KWK Kazimierz – Juliusz. Projekt otrzymał dofinansowanie ze środków europejskich w wysokości 70 mln zł iuwzględnia przywrócenie wartości historycznych i kulturowych budynków, a także przypisanie im nowych funkcji użytkowych oraz urządzenie i zagospodarowanie terenu przy ulicy Ogrodowej w Sosnowcu. Znajdą się tu żłobek i przedszkole wraz z placem zabaw, ale również inkubator przedsiębiorczości i przestrzenie dla usług gastronomicznych oraz pomieszczenia biznesowo-usługowe. Wieża szybu „Kazimierz I” ma pełnić funkcję wieży widokowej. Zagospodarowany zostanie także teren wokół kopalni, gdzie powstanie strefa komunikacyjna, parkingi i mała architektura. Nowa przyszłość rysuje się przed kopalnią „Wujek” w Katowicach. Podpisaliśmy niedawno jako województwo umowę z Miastem Katowice, Górnośląsko-Zagłębiowską Metropolią i Polską Grupą Górniczą list intencyjny, który, nomen omen, jest swego rodzaju kamieniem węgielnym pod zagospodarowanie tego ważnego historycznie przecież miejsca. Fantastyczne rzeczy dzieją się na terenach po innej katowickiej kopalni – KWK „Wieczorek”, gdzie powstaje Hub Gamingowy, który będzie kolebką nowych technologii i e-sportu. Do tego zyska i to dosłownie wymiar kosmiczny, bo swoje biuro otwiera tam firma ICEYE, światowy lider technologii satelitarnych. Pod działalność kulturalną adaptowany jest Wielki Piec Huty „Pokój” w Rudzie Śląskiej. I tak mógłbym jeszcze długo wymieniać, bo tych projektów realizowanych z FST jest w regionie mnóstwo. To cały czas się dzieje. Wystarczy się rozejrzeć dookoła, by to dostrzec. Wydobycie węgla może iść zatem w parze z transformacją.
Obok Funduszu Sprawiedliwej Transformacji zaczęliśmy wykorzystywać środki z Krajowego Planu Odbudowy.
Wojciech Saługa: I tylko należy ubolewać, że z wiadomych powodów nie stało się to wcześniej, bo dziś musimy się spieszyć. Szkoda, że tak długo je blokowano. Te środki to na przykład kapitalny zastrzyk gotówki dla służby zdrowia. Można zrealizować inwestycje, na które nie tak łatwo można było znaleźć finansowanie. 80 mln zł trafi do Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego im. św. Barbary w Sosnowcu na modernizację sal zabiegowych i nowoczesną aparaturę medyczną.
Wartość przedsięwzięcia to niespełna 88 mln zł z czego 79 mln zł pochodzi z Unii Europejskiej. Zakończenie inwestycji zaplanowano na 30 czerwca 2026 roku. Projekt zakłada kompleksową modernizację oraz przebudowę kluczowych obszarów szpitala, mającą na celu zwiększenie efektywności i jakości opieki onkologicznej. Zaplanowano prace związane z modernizacją Centralnego Traktu Operacyjnego, który będzie wyposażony w nowoczesny sprzęt medyczny oraz poprawę komfortu pacjentów onkologicznych poprzez utworzenie strefy relaksu. Projekt obejmuje także wyposażenie szpitala w nowoczesne urządzenia medyczne, które poprawią jakość diagnostyki i leczenia pacjentów.
Wszystko z myślą o pacjentach onkologicznych wymagających pomocy naszych chirurgów ogólnych, szczękowo-twarzowych, ortopedów czy urologów. Na tym nie koniec. Kolejnym krokiem będzie doposażenie poradni specjalistycznych udzielających wsparcia chorym onkologicznie, a także stworzenie wyjątkowego miejsca dla osób leczonych w ramach Oddziału Onkologii Klinicznej.
Minął już ponad rok, odkąd wrócił Pan na stanowisko marszałka województwa. Jak Pan ocenia ten czas?
Wojciech Saługa: To nie jest droga usłana różami, bo zewsząd pojawiają się problemy, jak choćby problemy JSW, która znalazła się w kryzysie finansowym: notuje miliardowe straty, sięga po środki z funduszu stabilizacyjnego i odracza składki ZUS. Jednocześnie na światowych rynkach utrzymują się niskie ceny węgla koksowego, Indie wprowadzają limity importowe, a analitycy zalecają sprzedaż akcji. Presja rośnie, a perspektywy dla spółki są coraz bardziej niepokojące. Problemy JSW potęguje również niekorzystna koniunktura na globalnym rynku surowców. Ceny spadają, a samo spowolnienie też ma charakter globalny. To są te kwestie, które na pewno spędzają nam sen z oczu. JSW działa dziś w bardzo trudnym otoczeniu: wysokie straty, problemy płynnościowe, napięcia regulacyjne oraz niekorzystne trendy na kluczowych rynkach odbioru i surowców składają się na obraz głębokiego kryzysu.
Całościowo jednak region się broni. Wciąż mamy rekordowo niskie bezrobocie, duże perspektywy rozwoju związane właśnie z transformacją i nowoczesnymi technologiami w połączeniu z przemysłem w jego tradycyjnym wydaniu, który ma przecież nadal duży potencjał. Dzieją się też rzeczy mające wymiar przyszłościowy. Powstanie łącznik drogowy pomiędzy DK94 a Euroterminalem w Sławkowie. To największa inwestycja w historii Sławkowa. Euroterminal rozwija się i tętni gospodarczym życiem, dlatego nowa infrastruktura drogowa jest w tym miejscu tak bardzo potrzebna. Wierzę, że ta inwestycja stanie się nowym impulsem i pozwoli nie tylko przyciągnąć nowych inwestorów, ale jednocześnie poprawi komfort życia mieszkańców, co ma dla nas równie wielkie znaczenie.
Mówię o tym wszystkim dlatego, że widząc blaski i cienie wszystkiego co się dzieje w gospodarce, wiem, że powinniśmy się z wszelkimi ocenami się wstrzymać, bo jest na to zwyczajnie na wcześnie. Kierowanie województwem to nie tylko nowe inwestycje, ale sztuka rozwiązywania bieżących problemów, które co tu, kryć zawsze na jakiejś płaszczyźnie będą się pojawiać.